26.09.2009

Strzemek · Wysłany: Sob 19:41, 19 Wrz 2009 Temat postu: 26.09.2009

To jest moja propozycja na nastepna strzelanke. Dzien w jaki by to wypadalo to sobota. Niestety my z Dawidem nie bedziemy mogli w niedziele bo nas uczelnia juz wzywa i powrot w niedziele mamy dopiero ok 16. Dlatego wlasnie proponuje taki termin. Oczywiscie wstepnie o 14 w Bananowej Zbrojowni Razz

Slucham propozycji.
Pzdr.

KO$M!

Wstępnie pasuje, tyle że nie wiem czy dam radę swoją Gietę do tego czasu naprawić. Może Banan wspomniał, jak mój tata chciał sobie postrzelać na zablokowanym spuście i trochę za mocną pociągnął :/
W każdym bądź razie pogadam ze swoimi i zagadam z Pingiem, chłopem ze Stąporkowa.
A jaki teren? Dyszów? Małachów? Czy może do nich się wbijamy?
P.S
Są te obiecane zdjęcia z ostatniej wyprawy? ;D

Strzemek

A to na ostatniej wyprawie ktos cykal foty?? My wszystkie zdjecia jakie mamy to mamy tu [link widoczny dla zalogowanych] .
Co do strzelanki jak sie okazalo to my z Dawidem jednak ten weekend mamy zdeka zajety i najwczesniej co bysmy mogli sie strzelac to godzina 16 i w sobote i niedziele. Wiec jak bardzo chcecie to umawiajcie sie sami a my najwyzej pozniej bysmy dolaczyli.
Pzdr.

Kifer

26 jest trochę nie trafionym za bardzo terminem, przynajmniej dla mnie i dla Strzemka. Wiedzie jak to jest szkoła, nie chcesz ale musisz. Więc można tak jak zaproponował Kamil zacząć cała zabawę o 16 tak mniej więcej lub ustawiacie się bez nas na godzinę wcześniejsza a my dołączamy do was jak wrócimy ze szkoły.

BANAN

Myślę, że bez drivera z kubelwagenem to wcześniejsze ustawianie się nie mam sensu. Za dużo szpeju do noszenia. Proponuje godz 16. Jakbyśmy mieli siłę można by spróbować strzelać się po zmierzchu.

Strzemek

W takim razie proponuje 27 tj niedziela bo moze ciut wczesniej wrocimy jak 16. A po ciemku moze byc wesolo tylko jak jest duzo ludzi to mozna sobie krzywde zrobic.

Kifer

No to ustalone: niedziela 27 września 2009 roku godzina 16

KO$M!

I bardzo dobrze! Tylko jak się stawimy, to też nie na długo.. tak się składa że w sobotę mamy znowu impreze, tym razem jeszcze większą (3 w 1: 20, 21 i 17 urodziny). Kac na długie bieganie nie pozwoli.. zresztą moja gieta w rozsypce a do niedzieli na bank jej nie zrobię, a znając życie beze mnie nikt nie pojedzie.. bo po co.